piątek, 2 września 2016

Zbrodnia na Wołyniu to ludobójstwo. Ukraiński IPN uważa inaczej.

Czy określenie zbrodni dokonanych przez UPA na polskich dzieciach, kobietach czy starcach ludobójstwem przez polski sejm jest błędem? 

Tak jest zdaniem szefa ukraińskiego IPN. Uważa on, że zbrodnia wołyńska nie może być nazywana ludobójstwem. Powiedział on również, że polski sejm popełnił błąd polityczny, prawny i historyczny tak określając to zdarzenie ludobójstwem. 

Warto jednocześnie zauważyć, że ukraiński parlament pracuje nad projektem nazwania działań AK przeciwko Ukraińcom ludobójstwem. Zauważmy jednak, że polscy żołnierze walczyli przeciwko Ukraińcom, którzy w tym czasie sympatyzowali albo ze Związkiem Radzieckim albo z Niemcami zależnie od tego kto był bliżej. Polacy walczący w szeregach AK zabijali nieprzyjaznych żołnierzy. Natomiast barbarzyńcy z UPA zabijali niewinnych obywateli Polski. Mordowali oni niemowlęta, kobiety w ciąży. Banderowcy bawili się zabijaniem ludzi i dawali upust tym sposobem swoim najbardziej wyszukanych żądzom zadania komuś cierpienia. 

Szef ukraińskiego IPN uważa, że w myśl nazwania zbrodni na Wołyniu ludobójstwem, tysiące innych zdarzeń, które miały miejsce w trakcie wojny można uznać za ludobójstwo i może to doprowadzić do zatracenia sensu tego określenia. 

W swojej wypowiedzi Wiatrowycz mówi wiele o współczesnych działaniach na rzecz lepszych stosunków miedzy Polską a Ukrainą. Jednocześnie jego zdaniem określenie działań UPA jako ludobójstwa przeszkadza w zrozumieniu przeszłości. Uważa on, że ukraiński parlament ma prawo oceniać jaki wpływ będzie miało określenie tego zdarzenia pojęciem ludobójstwa na stosunki między państwami w przyszłości. Podkreśla on, że dyskusje o wydarzeniach historycznych między politykami nie pozwalają na przyjazne stosunki między Polską a Ukrainą. 

Widać, że nadal Ukraina będzie chciała zakłamywać historię podczas, gdy my zaczynamy wreszcie nazywam sprawo po imieniu.

W ten wtorek grupa ukraińskich intelektualistów i polityków, w tym były prezydent Leonid Krawczuk złożyli wniosek o ustanowienie trzech dni pamięci ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom. 


Zauważmy, że nie to nie nam, Polakom, zależy na dobrych stosunkach z Ukrainą, To politykom w Kijowie zależy, aby być blisko Warszawy, bo tylko wtedy będą mogli liczyć na pomoc Zachodu w poprawie stosunku na linii Kijów-Moskwa. Jednocześnie należy zwrócić uwagę na to, że ukraińskie "elity" uważają, że ukraiński patriota musi być wierny Banderze. Próbują oni również zakłamywać historię, mówiąc o tym, że Polacy tylko czekali, aby zadać Ukraińcom cios plecy, gdy oni walczyli z Niemcami i Rosjanami w czasie wojny. Takie kłamstwa na pewno nie mogą pomóc w poprawie stosunków między naszymi narodami. Najważniejsze jest to, że my poradzimy sobie bez Ukrainy, a oni bez naszej pomocy nie mają szans. Zawsze liczyli na naszą pomoc, Każda rewolucja, która tam wybuchła była wspierana przez zarówno polski rząd jak i opozycje. Jeśli Ukrainie przeszkadza mówienie prawdy o przeszłości to niech sobie radzi sama, Pamiętajmy jednak, że wolna Ukraina istnieje dopiero po rozpadzie Związku Radzieckiego. Wcześniej w historii naszego kontynentu zawsze była pod czyimiś skrzydłami i była to albo Polska albo Rosja. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz