piątek, 2 września 2016

Rząd PO pozwalał na szpiegostwo?

Piotr Capała oficer wojska polskiego podejrzewany o szpiegowanie na rzecz Rosji, zaginął wraz ze swoją matką. Pozostaje on nieuchwytny dla polskich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. 

Polskie służby podejrzewają, że Capała wraz z matką udał się do Rosji, gdzie schronienia udzielił mu tamtejszy wywiad, dla którego pracował. Oficer wojska polskiego został zatrzymany w 2014 roku został zatrzymany w związku z podejrzeniem o szpiegostwo. Nie odpowiedział on jednak za szpiegostwo, gdyż z argumentacją postawioną przez służby nie zgodzili się wojskowi prokuratorzy. 

Porucznik Piotr Capała, według nieoficjalnych sytuacji, miał przekazywać Rosjanom m.in. tajne dane polskich wojskowych z systemu informatycznego. Gdy wszystko wyszło na jaw spędził on w areszcie tylko 48 godzin. Wypuszczony został na podstawie zaświadczenia o leczeniu psychiatrycznym. 

Okazało się, że zniknął w lipcu, jednak dopiero w sierpniu wystawiono za nim list gończy. Prokuratura zajmuje sprawdzaniem czy w 2014 roku były wystarczające dowody do zatrzymania Capały. 



Moja ocena


W tym momencie znajdzie się miejsce na wiele krytyki. Nie będzie ona tylko i wyłącznie o rządach jakie sprawowało PO. Zacznijmy jednak od tego, że mężczyznę zatrzymano w 2014 roku pod zarzutem szpiegostwa oraz za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Już wtedy były informacje, że współpracuje on z rosyjskimi agentami i przekazuje im dane o polskich żołnierzach. Został jednak zatrzymany tylko na 48 godzin, a następnie wypuszczony. Czy można pozwolić na takie coś?  Moim zdaniem absolutnie nie. Takimi przypadkami powinno interesować się Ministerstwo Obrony Narodowej. Tym bardziej jeżeli porucznik był leczony psychiatrycznie to nie powinien mieć dostępu do jakichkolwiek danych wagi państwowej. Należy zbadać działanie prokuratorów, którzy uznali, że materiał dowodowy jest niewystarczający, aby postawić Capałę stan oskarżenia. Słowa krytyki należą się obecnym rządzącym ze względu na to, że pozwolili zdrajcy uciec z kraju, List gończy wystawiono dopiero miesiąc po jego zniknięciu. Nie można dopuszczać do takich sytuacji. Jeśli Capała rzeczywiście szpiegował na rzecz Rosji to zasługuje on na spędzenie całego życia w więzieniu. Teraz prokuratura zajmuje się sprawdzaniem czy w 2014 roku były wystarczające dowody, aby zatrzymać szpiega. Wychodzi na to, że w kolejce ustawia się więcej osób zasługujących na wymierzenie im kary. Wszystko przez to, że dali mężczyźnie szansę uciec. Teraz już na pewno go nie znajdą, bo najprawdopodobniej ukrywa się on w Rosji, gdzie schronienie zapewnili mu jego współpracownicy. Uważam, że należy się zastanowić nad przywróceniem kary śmierci. Oprócz zarządzania jej za morderstwa ze szczególnym okrucieństwem powinna być również stosowana na zdrajcach ojczyzny, czyli najczęściej szpiegach działających na rzecz innych krajów. Tak samo jak robiono to w czasie wojny. Sąd wojskowy wymierzał karę śmierci za zdradę ojczyzny. Uznać można, że osoby odpowiedzialne za niedoprowadzenie Capały w stan oskarżenia są współodpowiedzialne za jego ucieczkę, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz