czwartek, 1 września 2016

Wolność słowa to błąd?

Wolność słowa to błąd?

Takie wrażenie można odnieść po przeczytaniu opublikowanego 1-go września artykułu w gazecie "Śluski Cajtung", która sympatyzuje z ruchem autonomii Śląska. Mówi on, że Ślązacy witali Wehrmacht radośnie. Pośród tekstu jest wiele zdjęć szczęśliwych mieszkańców Katowic i Bielska Białej, którzy witali armię niemiecką w 1939 roku. 

Autor artykułu mówi, że prawnie Śląsk, w latach 1939-1945, był pod niemiecką okupacją, ale mało kto mówi, że czuł się jakby żył na ziemiach okupowanych. 

Debil, który odpowiada za napisanie tego tekstu pozwolił sobie powiedzieć, że 1-go września Ślązacy będą znowu karmieni bredniami o obronie Katowic i represjach Niemców w stosunku do mieszkańców tego regionu. Jego zdaniem to wszystko bajki. Dodał również, że choć Niemcy dokonali w Polsce wielu zbrodni to nie dotyczą one Górnego Śląska. Wkroczenie wojsk niemieckich uważa on za ponowne zjednoczenie regionu.

Zastanówmy się czy warto oceniać tą wypowiedź idioty. Moim zdaniem nie ma to kompletnego sensu, bo chyba on sam nie ma pojęcia o czym mówi. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i to jest największy błąd dzisiejszego świata. 

Co do walki o autonomię Śląska to proszę bardzo, ale niech sobie sami organizują budżet. Niech sobie wprowadzą niemieckie euro i niech na dobre przestaną mówić po polsku. Polakiem albo się jest albo nie. Jeżeli czujesz się bardziej Ślązakiem niż Polakiem to nie jesteś wart, aby Państwo Polskie trzymało cię w swoich ramionach. Nie mówię tego o wszystkich ludziach ze Śląska, ale można wprost zauważyć jakie powiązania ma ruch na rzecz autonomii Śląska i co ci ludzie mają w głowach.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz