wtorek, 30 sierpnia 2016

Reżim w Korei Północnej

W Korei Północnej doszło do publicznej egzekucji dwóch wysokich rangą urzędników państwowych. Północnokoreańskie media informują, że to kara za nieposłuszeństwo wobec Kim Dzong Una.

Wiadomo, że jednym z zabitych urzędników jest były minister rolnictwa, który miał źle prowadzić politykę. Chodziło tutaj o sprzeczność między jego rozumieniem działań, a wyznacznikami jakimi kieruje się przywódca Korei Północnej. Drugi to urzędnik ministerstwa edukacji. Początkowo został on oskarżony przez przywódcę za drzemkę w trakcie spotkania. Śledztwo miało wykazać udział w korupcji i brak szacunku do dyktatora.

Media na całym świecie zwracają uwagę, że odbyło się to niedawno po ucieczce ambasadora Korei Północnej w Londynie, który wraz z rodziną przebywa teraz w Korei Południowej. Przypuszczalnie jest to działanie mające na celu poprawę nadszarpniętego wizerunku.

Do tej pory Kim Dzong Un przeprowadził już wiele publicznych egzekucji. Mają one na celu umocnienie jego pozycji na szczycie władzy w Pjongjangu. 



Moja ocena



Kolejny pokaz wymachiwania szabelką przez niezrównoważonego psychicznie Kima. Ciężko patrzeć na uciśniony naród koreański ślepo zapatrzony w przywódcę. To jest miejsce, w którym należy pomóc. Fakt, że również w tym w momencie winnym całej sytuacji są Stany Zjednoczone, które bezpośrednio podżegały do wojny w Korei. Przecież przestarzała broń musiała znaleźć gdzieś rynek zbytu, aby korporacje rosły w siłę. Wojny i obrót bronią po ich wybuchu to chyba najważniejszy element polityki zagranicznej USA. Skoro to oni są powodem całej sytuacji to może niech się wezmą w garść i pomogą Koreańczykom z Północy. To są ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Przywódca rośnie w piórka podczas, gdy dzieci umierają z głodu. Każdy może zostać tam skazany o byle co. Zerwanie plakatu propagandowego świadczy o próbie obalenia ustroju. Takie jest tam prawo. Giną nie tylko oskarżeni, ale też ich rodziny, a nawet sąsiedzi. Umiarkowana dyktatura to dobry ustrój, ale w tym wypadku widzimy przywódcę jako boga dla całego narodu. Każdy boi się o swoje życie, a gdyby wszyscy razem się przeciwstawili jego rządom mogliby żyć w normalnych warunkach. Nie byłoby więcej obaw, jednak ideologia wpajana tym ludziom od początku ich życia nie pozwala im myśleć inaczej niż według podanego wzoru. Przywódca jest święty i należy go szanować, nikt nie ma prawa krytykować jego działań. Kolejny kraj, który cierpi przez Stany Zjednoczone. To Waszyngton jest winny za wiele cierpień i chorób nowoczesnego świata. Niestety każdy kto próbuje mówić wprost jak jest daje sobie zamknąć usta pieniędzmi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz